środa, 30 stycznia 2013

Ziaja oliwkowy krem do twarzy.

Witajcie Kochane. U mnie ostatnio był zastój, ale niestety mam coś na usprawiedliwienie. Najpierw weekend- wiadomo szkoła. Mogę się pochwalić, że egzamin z dykcji zdałam na 5!
W poniedziałek znowu miałam awarie pieca i marzłam cały dzień więc nie byłam w stanie nic zrobić.
Wczoraj cały dzien w pracy był u mnie chłopak który skończył bardzo wcześnie prace ze względu na awarie samochodu. No i dopiero dzisiaj moge coś napisać.


Chciałabym powiedziec cos na temat kremu z Ziajii do twarzy. Jest to oliwkowy krem, o dosyć tłustej formule. Jego zapach jest przepiękny, taki delikatny. Konsystencja taka zbita, ale nie przeszkadzało mi to w nakładaniu kremu. Stosowałam go na noc bo niestety jak dla mnie jest zbyt tłusty żeby go nakładać na dzień.
Ja osobiście bardzo go lubię. Bardzo dobrze nawilża moją skórę i nie powoduję świecenie na drugi dzień. Jest bardzo wydajny. Kupiłam go jakoś w wakacje i niedawno mi się skończył także widzicie;) Nie nakładam zazwyczaj grubej warstwy na twarz bo nie lubie takiego tłustego uczucia. wchłania sie dosyć szybko przez co między innymi go lubię.
Uważam, że na noc trzeba nakładać na twarz dość treściwe kremy bo po pierwsze nigdzie nie wychodzimy więc możemy się świecić a po drugie  naszej skórze przyda się takie porządne nawilżenie;) Osobiście uważam, że jest godny polecenia;)

To by było na tyle Kochane;**

piątek, 25 stycznia 2013

Liebster tag vol. 3

Hejka;) Mam przyjemność wzięcia udziału w myśle, że dobrze Wam znanym tagu pt. Liebster tag. Tym razem zostałam nominowana przez aa1kamila :)

Pytania:
1. Jaka jest twoja pasja?
2. Jakie kosmetyki polecasz do pielęgnacji rąk?
3. Ulubiony kolor?
4. Ulubiony blog?
5. Ile zużywasz kosmetyków w miesiącu (około)?
6. Myślisz, że moda jest ważna w życiu człowieka?
7. Powód założenia bloga?
8. Zastanawiałaś się kiedyś nad skończeniem z blogowaniem?
9. Co robisz w wolnym czasie?
10. Podaj dowolne marzenie.
11. Ile czasu spędzasz przed komputerem?


Odpowiedzi:
1. Moją pasją są paznokcie i wszystkie czynności z nimi związane. Natomiast jeśli chodzi o pasje, którą mogłabym uprawiać do końca życia jest aktorstwo. Ta energia, która się wytwarza na scenie daje mi siłę do życia;)
2. Isana czerwona z mocznikiem i ostatnio kupiłam zimowy krem do rąk z firmy Farmona;)
3. Czerwony!
4. Nie posiadam ulubionego bloga szczerze mówiąc. Lubię zaglądać do wszystkich blogów, które obserwuje;)
5. Zazwyczaj zużywam kosmetyki w przeciągu kilku miesięcy. Ale nie licze ile w danym miesiącu wyrzuciłam pustych butelek:)
6. Uważam, że moda jest nie tyle ważna co istotna w życiu człowieka. Nie twierdze, ze trzeba gonić za modą i nosić to co milion innych osób bo akurat to jest trendi. Trzeba ubierać się w to w czym czujemy się najlepiej, ale wiadomo jakieś wyczucie smaku trzeba mieć;)
7. Chęć istnienia w tym pazurkowym świecie.
8. Wiele razy, jednak za każdym razem było mi szkoda. Teraz już na szczęście nie miewam czarnych myśli.
9. Spędzam czas z moim ukochanym - to jak jestem w domu. Natomiast jak mam w pracy wolny czas, a jest to przeważające to czytam Wasze blogi, maluję paznokcie, oglądam filmy, czytam książki, słucham muzyki, poprawiam makijaż, plotkuje z sasiadka:)
10. Marzeń się nie ujawnia bo sie nie spełniają :P
11. ok 9 godzin dziennie. To czas kiedy jestem w pracy, natomiast w domu rzadko marnuje chwile, które mogłabym spędzić z ukochanym, na siedzenie przed komputerem.

To tyle. Jako, ze juz brałam udział w tym tagu to odsyłam Was do pytań TUTAJ i nominuję WAS WSZYSTKIE!!!!
Buziole;*

czwartek, 24 stycznia 2013

tag!!!!

Cześć dziewczyny!! Przed chwilą dowiedziałam się, ze zostałam otagowana przez Paulina za co serdecznie dziekuje:**



O to zasady tagu: 

* podziękować nominującemu na jego blogu,
* pokazać nagrodę The Versatile Blogger u siebie,
* ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
* nominować 10 blogów, które jej zdaniem na to zasługują,
* poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.




Teraz przejdę do 7 faktów o mnie...
1. Bardzo lubię spacerować późnym wieczorem co umożliwia mi podglądanie ludzi. Nie chodzi o zboczenie seksualne, a bardzo ciekawi mnie jak ludzie obcują ze sobą, jak żyją wśród swoich czterech ścianach. Może to nie jest zbyt zrozumiałe, ale naprawdę bardzo ciekawi mnie to jak się ludzie zachowują we własnych domach.
2. Jestem zboczona, ale nie zdeprawowana. Chodzi o to, ze bardzo lubie czytać ksiązki w rodzaju 50 twarzy Greya. Przez to jestem zboczona;p
3. Jestem człowiekiem bardzo otwartym na ludzi. Uwielbiam poznawać inne kultury, religie. Dotykać trudnych tematów i poznawać zdanie innych. W ogóle ludzie sa tematem, który zawsze bardzo mnie ciekawił chociaż wielokrotnie z moich ust wyszło zdanie: "Nienawidzę ludzi" Ludzie potrafia być okropnie stąd to zdanie. Ale w człowieku kryje się tyle tajemnic. Wystarczy siedzieć w pociągu i obserwować ludzi. Nie wyobrażacie sobie jak wiele jest różnych emocji, reakcji. W aktorstwie jest to bardzo przydatne, ale nie dlatego lubię się gapić na innych.
4. Jestem człowiekiem bardzo wrażliwym. Naprawdę potrafię się szybko wzruszać, a jak poznałam technikę aktorską i to jak można to dobrze zrobić to już całkiem się uwrażliwiłam. 
5. Jestem nadopiekuńcza. Zauważyłam tą cechę przy opiece nad moja 15 miesięczną chrześnicą więc nie wyobrażam sobie co biedzie jak sama będę mieć dziecko...
6.Moje motto życiowe to: Dzien bez uśmiechu jest dniem straconym. Ja uwielbiam się uśmiechać i dzielić sie radością z ludzmi. W dzisiejszych czasach to nic nie kosztuje a wiele może;)
7. To jest dosyć śmieszny fakt o mnie. Ponad dwa lata temu, kiedy nie byłam z moim chłopakiem, miałam dosyć dziwne poglądy na temat mężczyzn. Uwazałam, ze nie sa mi do życia potrzeni, że jak już wyjdę za mąż to po 30-stce i tak miałam dopoki sie nie zakochałam w moim chłopaku. Naprawde! Teraz moje przyjaciółki się śmieją, ze taka byłam antymiłosna a tu teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego Miśka:D 

No to chyba tyle. Może kilku rzeczy nie zrozumieć co nie bedzie dziwne bo ja jestem ogolnie niezrozumiałym człowiekiem - sama sie czasem nie rozumiem. Mam nadzieję ze dowiedziałyście sie kilku fajnych rzeczy o mnie. Teraz się "zemszcze" i otaguje inne dziewczyny:)

O to lista otagowanych:

1. http://patrycja2118.blogspot.com/
2. http://wiolka94.blogspot.com/
3. http://pazuryiinnebzdury.blogspot.com/
4. http://kosmetycznieinietylko.blogspot.com/
5. http://mavia-nails.blogspot.com/
6. http://littlebird92.blogspot.com/
7. http://nailsrevolutions.blogspot.com/
8. http://nail-polish-gatherer.blogspot.com/
9. http://jjjustii.blogspot.com/

Buziaczki:** Jeśli odpowiedzie to prosze dajcie mi znać pod tym postem;) Chętnie przeczytam:)

środa, 23 stycznia 2013

Kolejna mięta tym razem od GR!

Cześć!
Dzisiejszy post powinien zostać napisany wczoraj, ale jak już mówiłam w poprzedniej notce, lakier ten odprysł mi na paznokciach i nie miałam jak zrobić zdjęć. Za to dzisiaj nadrabiam straty i zaprezentuję Wam ów lakier.
Jest to mięta, chociaż mnie bardziej wygląda na pistacje (już nie oliwke jak to było ostatnio co pomięszałam nazwy i tytuł posta).
Lakier ten jest najprawdopodobniej o numerze 211. Pewności nie mam bo trochę mi się zdarł numerek na butelce i ciężko mi powiedzieć. Znalazłam po prostu podobny odcień na stronie GR. Pochodzi z serii Glamour. Kryje po dwóch warstwach a idealnie po trzech. Jego pędzelek jest bardzo wąski. Mnie to jakoś nie przeszkadza, no ale wiecie. Mógłby być tradycyjny. No przynajmniej mój jest węższy niż tradycyjny pędzelek. Konsystencja mojego lakieru już zdeczka zgęstniała. Mam go od wakacji i jest już troche stary więc zgęstniał. Nie przeszkadza mi to jakoś. W razie czego wsadzę go do wrzątku i będzie jak nowy:) Utrzymuje sie... hmmm. Wczoraj mi odprysł po jednym dniu, ale może to wina wysychacza z Essence, o ktorym napisze jak będzie już sporo użyty. Całkiem przyjemny lakier i lubię go mieć na paznokciach. Do tego akurat dzisiaj całkiem przypadkiem załozyłam miętowy i chabrowy sweterek więc pięknie się komponuję z tą stylizacja:) Miałam go też na egzaminie w niedziele i równie pięknie się prezentował z czarną sukienką i miętowym żakietem. Żakiet znalazłam identyczny co własnie ten lakier na wyprzedaży za 49,99 zł! xD
To zobaczcie go:)
 





 

wtorek, 22 stycznia 2013

Najbardziej pechowy dzień życia.

Cześć dziewczyny! Ogólnie miał to być post o lakierze do paznokci, który mam na sobie, ale odprysł mi na paznokciach a nie mam buteleczki przy sobie więc nie mogę tego uzupełnić - naprawić. W każdym razie nie lubię takiego przestoju na blogu to krótko opowiem o moim wczorajszym dniu - najbardziej pechowym.

Otóż od niedzielnego wieczoru byłam pokłócona z moim chłopakiem więc poniedziałek nie zapowiadał sie wesoło. Z mega zepsutym humorem przyszłam do pracy a tam co?? 6 stopni ciepła!!! No więc wyobraźcie sobie moją reakcje! Powiedziałam do siebie "no zajebiście kur.." i poszłam w strone piecyka. Włączam go pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty - mówię "no super! skończył się gaz ". Dzwonie do szefa mówię co i jak i zamawiam gaz. Wcześniej poszłam sprawdzić jego stan, ale nie znam sie za bardzo i sąsiad powiedział, że niby jest wszystko ok ale jak sie piecyk nie włączy trzeba zamówić. Gaz zamówiłam ok. godziny 10:30. Dostawca przywiózł mi gaz trzy godziny później. Ja w tym czasie zamarzłam do szpiku kości. Przez cały czas prowadziłam zajadłą dyskusję smsową z moim chłopakiem co dobijało mnie czasem tak bardzo, ze ciągle siedziałam i ryczałam. A to przez kłotnie,  a to przez zimno.
Dobra. Panowie zamontowali gaz i odjechali. Włączam. Pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty i tak przez kolejną godzinę. W końcu z nadzieją, ze szef mi powie "idź do domu co masz marznąć" zadzwoniłam do niego, mówię co jest a ten mi powiedział, żebym poczekała zaraz przyśle kogoś do tego gazu. Ok i czekałam kolejne 40minut. Pan przyjechał, popatrzył, coś tam porobił i stwierdził, że wszystko jest ok ale zepsuł się piecyk i odesłał mnie do serwisu. Dzwonie po raz kolejny do szefa i mówię co i jak a ten ze zaraz zadzwoni do tego serwisu i powie mi czy ktoś z serwisu przyjedzie.W koncu ok miał przyjechać pan za jakąś godzine!!! KOLEJNA GODZINA MARZNIĘCIA?? Mówię OO NIE! Powiedziałam szefowi skrajnie załamana: "Wiesz co to ja ide do mamy a powiedz temu panu ze jak bedzie jechał niech zadzwoni i ja wroce". Szef na to "ok idz bedzie za jakąś godzine" Poszłam do mamy wkurzona na szefa i chłopaka a tam mnie jeszcze mam pociesza, ze ona tez kiedyś pracowała przy 4 stopniach ciepła i jakoś wytrzyłama. Mowię no nie bo wyjde! Ale w końcu zostałam, wypiłam gorącą herbatę malinową własnej produkcji i wróciłam do pracy. Pan przyjechał na równi ze mną i zajął się piecykiem. Skończył po 40 minutach, wystawił fakture i pojechał. Ja zostałam jeszcze 20 minut i wkurzona poszłam na pociąg. Stałam na peronie i usłyszałam, że wcześniejszy pociąg jest opóźniony ok. 50minut. Napisałam smsa do mojego chłopaka, że jeden się opóźnił to znaczy że mój też sie opóźni. Chwilę późnej usłyszałam, że mój jest opóźniony 40miniut! Napisałam chłopakowi smsa, a ten ku mojemu zdziwieniu odpisał, że już po mnie jedzie. Stwierdziłam, że nie ma sensu skoro drogi są jakie są, a poza tym kolejne 40 minut marznięcia mnie nie zbawi. No, ale uparł sie i przyjechał. Ja tymczasem czekałam na niego u mamy w domu.
Wróciłam i już w sumie wszystko wróciło do normy. Zasnęłam po dlugim gorącym prysznicu po godzinie 21.
Tak wiec jak widzicie to był mój naprawdę najbardziej pechowy dzień! A mówią że piątek 13 to pechowy dzień. 
Buziaki:**

piątek, 18 stycznia 2013

Nivea Invisible - antyperspirant:)

Cześć!
Musiało minąć kilka godzin, żebym się wzięła w końcu za ten post. Nie mam dzisiaj kompletnie natchnienia zważywszy na to, że w nadchodzącym weekendzie czeka mnie wiele stresu. Jutro koncert dla dzieci z domów dziecka, niepełnosprawnych i bezdomnych. Nie ma tu nic złego gdyby nie fakt, że będę tańczyć taniec nowoczesny, którego nauczyłam się jakoś przed zimną. W niedziele natomiast czeka mnie pierwszy egzamin - tekst wizytówka. I niby umiem dobrze, wiem że nawet jak zapomne to wybrnę z tego być może nawet inteligentnie, ale cholera... za każdym razem kiedy go mówię, mam inną interpretacje:D Wiec albo pójdę na żywioł i być może się spale albo jakoś faktycznie dam rade... Trzymajcie kciuki coby mi się powiodło i jutro i w niedziele:)
Chciałam Wam dzisiaj powiedzieć coś na temat antyperspirantu z Nivea, którego miałam okazję używać długi czas. Prawdę mówiąc jeśli chodzi o tego typu rzeczy to nie jestem wymagająca. Mają mnie nie podrażniać i zabezpieczać przed przykrym zapachem.
W każdym razie mowie o tym różowym antyperspirancie z Nivea Invisible. Producent swoje a ja swoje:D
Według mnie ten antyperspirant nie zostawia ani białych ani żółtych śladów na ubraniach. Ani w ogóle jakichkolwiek śladów na ubraniach. Ma całkiem przyjemny zapach, nie podrażnia, nie uczula (przynajmniej mnie). Nie wiem czy utrzymuje się długo bo ja go stosuje codziennie, czasem kilka razy dziennie:D w zależności od sytuacji:) Oczywiście po wcześniejszym umyciu pach:D Producent mówi, że ten antyperspirant ma zapobiegać nadmiernemu poceniu sie... wiecie na ogół nie mam tego problemu, ale hmmm po 40min. tańca nie mogę powiedzieć, ze zapobiegł nadmiernemu poceniu... zazwyczaj jestem mokra od stóp do głów:) No, ale nie czepiajmy sie szczegółu. Niepocenie sie też jest nie zdrowe bo skóra nie oddycha i wszystkie te toksyny są zamknięte w organiźmie, a potem właśnie powstają nowotwory i inne dziady! Ogólnie jestem z niego zadowolona i może go jeszcze kupie:)

Zdjęcie pobrane ze strony Nivea. 
Ps. Życzę Wam udanego weekendu! Do poniedziałku:*

Konkurs!!



Cześć!! Wzięłam dzisiaj udział w konkursie u Odette Swan! Zapraszam wszystkich chętnych! Do wygrania oczywiście LAKIERY!!!

wtorek, 15 stycznia 2013

Nivea odżywczy krem na dzień.

Hej.
Dzisiaj chciałabym powiedzieć kilka słów o kremie Nivea Odżywczy krem na dzień  aqua effect.
Zacznę od tego, ze ja jestem posiadaczką skóry normalnej ze skłonnością do suchej. Chodzi o to, ze jak o nią nie zadbam to np. przy takiej porze roku może sie wysuszyć, czego strasznie nie lubię.
Dodam, ze nie jestem ekspertem w dziedzinie kremów do twarzy. Nie wymagam od nich cudów. Zwyczajnie chce żeby moja skóra twarzy była dostatecznie nawilżona i najlepiej jeszcze miła w dotyku.
Kupując ten krem byłam po prostu ciekawa jaki jest. Długo zastanawiałam sie nad jego kupnem, aż w końcu powiedziałam 'czemu nie?'.
Zacznę od zapachu. Jest przyjemny i delikatny. Nie jest jakiś natrętny na szczęście. Dzieki temu bardzo polubiłam ten krem.
Działanie - to najważniejsza kwestia. Jeśli chodzi o mnie to fajnie nawilża ten krem moją buźkę. Nie mogę zaprzeczyć. Skóra była nawilżona zaraz po zastosowaniu i miła w dotyku. Ja tego kremu używałam pod podkład jako baza i myślę, że się nadaje do tego. Podkład dobrze się rozprowadzał i nie rolował się na twarzy. Po nałożeniu moja skóra wyglądała na tłustą dzięki temu, ze krem jest lekki. Dobrze się wchłania. Nie musiałam długo czekać żeby móc nałożyć podkład na twarz.
Konsystencja- lekka. Dzieki temu dobrze sie wchłania i mała ilość możemy rozprowadzić na cala twarz.
Opakowanie- małe, sprytne, szklane. Dosyć dobre bo można całkiem wyczerpać krem nie trudząc sie przy tym.

no to chyba na tyle by było;)


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Fiolet

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj tak na szybko zrobię post dotyczący mojego wczorajszego mani. Niestety dzisiaj już zniknął z paznokci bo jeden paznokieć mi odprysł (brzmi drastycznie, ale chodzi o lakier) i musiałam zmyć pozostałe paznokcie. Wieczorem pewnie coś wymyślę;) Teraz siedze w pracy i marznę chociaż mam ciepło... no nic taka już moja uroda.
Przepraszam Was za zdjęcia, ale nie miałam dobrego światła wczoraj i są one troche bez smaku...





Jak widzicie wyżej jest to połączenie dwóch lakierów. Bazowy jest to lakier Miss Selene fioletowy (nie pamietam numeru) a top coat to oczywiście flejksy z My Secret:))

Ps. Ostatnio próbowałam zrobić mani metodą water marble, ale niestety nie chciał mi wyjść żaden wzorek na lakierach. Nie wiem, może mam zbyt gęste te lakiery albo jest inna przyczyna;( Macie jakieś pomysły co robię nie tak?? 
Z góry dziekuje za dobre rady:***

piątek, 11 stycznia 2013

Cześć.
Dzisiaj chciałabym podsumować używanie odżywki, którą wygrałam pare tygodni temu w konursie u Sonja.
Cóż. Minęło trzy tygodnie więc czas abym coś już powiedziała.  Najpierw chciałabym Was odesłać do notki, w której opisałam działanie i inne. <TUTAJ> możecie to znaleźć.
Będę się odnosić do każdego podpunktu działania:
-  Zmniejsza łamliwość i rozdwajanie paznokci - co do tego to mam mieszanie uczucia. Nie rozdwajają mi się paznokcie, a łamią wtedy kiedy osobiście sie przyczynie wiec nie wiem czy faktycznie tutaj coś ta odżywka zdziałała. Gdybym miała faktycznie łamliwe paznokcie to mogłabym coś więcej powiedzieć.
- zmniejsza zmatowienie płytki paznokciowej  - niestety tutaj tego nie zauważyłam. Jeśli mam rozumieć, że płytka ma się ładnie, naturalnie błyszczeć po stosowaniu tejże odżywki to niestety nie zdziałała tutaj wiele. Płytka mi się błyszczy wtedy kiedy sobie ją wypoleruje:) Ale mnie to nie przeszkadza osobiście.
- poprawia wyglad wała okołopaznokciowego do pekania naskorka obrąbka okołopaznokciowego - no niestety. Ja chyba mam dziwne skórki, albo oczekiwałam cudów. Postanowiłam ratować moje skórki nierafinowanym masłem SHEA i to akurat się bardzo sprawdza. Z dnia na dzień mam ładniejsze skórki.
 - wyrównuje płytkę paznokciową - no niestety!! To jest moja największa "dolegliwość" związana z paznokciami i spodziewałam się chociaż drobnej poprawy, ale prawda jest taka że jak miałam bruzdy tak mam dalej. Zdaje sie musiałam sobie kiedyś uszkodzić macierz paznokcia i niestety tak jest, albo po prostu brak mi jakiś witamin.
- chroni płytkę paznokciową przy częstym moczeniu rąk i kontakcie z odczynnikami chemicznymi- hmmm..... tak jak pisałam wcześniej. Zazwyczaj mam rękawiczki, ale zauważyłam ze zawsze kiedy zastosowałam tą odżywkę to miałam takie hmm... taką powłokę na palcach. Całkiem fajne uczucie jak sie dotykało moich palców i być moze przez to faktycznie chroni przed środkami chemicznymi.

To tyle jeśli chodzi o opis producenta. Co ja mogę jeszcze powiedzieć?? No cóż. Na opakowaniu pisze żeby stosować ja 2-3 razy dziennie. Ja czasem bardzo zwiększałam tę dawkę co nie zaszkodziło mi. "Obietnice" producenta może i nie zadziałały u mnie, ale wiem jedno! I tu proszę o UWAGE!!! Podczas stosowania tej odżywki moje paznokcie ROSŁY JAK OSZALAŁE!!!!!! I tu jest wielgachny, wrecz ogromny szacun dla tej odżywki. Nie wiem czemu nie uwzględnił tego producent w swoim opisie, ale naprawdę moje paznokcie szalenie rosły. Co tydzień musiałam piłować paznokcie bo rosły jak głupie! Tydzień temu piłowałam paznokcie i teraz jakoś nie ma szału ale jak stosowałam tą odżywkę to miałam już naprawdę długie. Mam jej jeszcze połowe więc będę jej używać jak będę musiała zapuścić paznokcie np. na jakąś uroczystość.


środa, 9 stycznia 2013

Zakupowo;)

Cześć.
Dzisiaj pochwale sie nieskromnie co ostatnio wpadło w moje ręcę:D Kilka produktów z mojej tzw. kosmetyczki uległo wykończeniu więc musiałam co nieco dokupić. Nie jest tego wiele, ale jak wiecie kosmetyki do pielęgnacji kupuję tylko w razie potrzeby chyba, że coś mi dodatkowo wpadnie w ręce. Staram się robić takie zakupy na bieżąco żeby mi niczego nigdy nie brakowało. Są kosmetyki takie jak np. żel pod prysznic, że kupuję nawet kilka na raz, ale nie może mi tego brakować bo czym się wymyje??:D:D

No dobra to zapraszam do dalszej części:)

Bardzo spodobał mi sie zapach tej Rexony kiedy pierwszy raz go poczułam u mojej koleżanki po zajęciach z tańca nowoczesnego:)

Długo miałam ochotę na ten peeling ale w końcu sie skusiłam. Nie wiem jeszcze o nim nic ale po kilku użyciach na pewno będę o tę wiedzę mądrzejsza.

Dzisiaj skończył mi się inny krem z Nivea. Zrobię oczywiście notkę o nim w najbliższym czasie. Tego jestem bardzo ciekawa;)  

O tym kosmetyku czytałam kiedyś pozytywne recenzje i postanowiłam go wypróbować;)

Tego kremu do rąk też byłam ciekawa zważywszy na to że jest "rozgrzewający". Niestety ztym rozgrzaniem się przeliczyłam.

Z tym kremem zostałam oszukana! Pisze że 33% więcej a w opakowaniu jak sie okazało jest tylko połowa produktu....     


Także to by było na tyle;)
Zima rozpętała sie na całego. Ja tymczasem muszę sie przygotować do pierwszego egzaminu. Egzamin z tekstu. Później czekają mnie wbrew pozorą trzy gorsze egzaminy. Dwa z tańca i jeden z pantomimy... porażka:D Trzymajcie kciuki;** Buziaczki;*

poniedziałek, 7 stycznia 2013

taki troche pistacjowy kolor;)

Cześć.
Jestem po ciężkim weekendzie. Ciężkim bo pierwszym po przerwie świątecznej. Czeka mnie trochę pracy w najbliższym czasie. No nie ważne.

Zima zaskoczyła mnie wczoraj okropnie. Nie spodziewałam sie, że wgl śnieg spadnie a tu cały dzień leciały piękne płatki śniegu. Bardzo ładny i miły widok miałam podczas zajęć wczoraj;)

Coś mi dzisiaj nie wychodzi pisanie bo siedze i myśle o czym by Wam tu napisać i ciężko mi idzie. Najlepiej bedzie jak Wam po prostu pokażę lakier, którego mam dzisiaj na paznokciach. Jest to lakier z Virtual kupiony w Biedronce o kolorze pistacji. Bardzo piekny kolor. Widziałam go u ktorejś z Was tylko jak zwykle zapomniałam u której. Lakier kryje już po dwóch warstwach. Jego konsystencja jest gęsta nawet. Cieżko mi mowić o konsystencji bo to jest takie pojęcie względne. Dla mnie jest gęsta a dla każdej z Was może być inna. Pędzelek ma tradycyjny także całkiem dobrze mi się nakładło ten lakier. Nie wiem jak z trwałością. Mam go pierwszy dzień. Końce jeszcze nie sa zdarte także może nie będzie źle;)

O to zdjęcia;)







A to atak zimy :)

piątek, 4 stycznia 2013

Smart girsl get more part. 3

Cześć Dziewczyny!
Oj dzisiejszy dzień jest chyba najbardziej śpiącym dniem w moim dotychczasowym życiu. Wgl jest beznadziejny... Zaczęło sie od tego że w nocy obudziła mnie wichura i okropny katar!!! Myślałam, że się wykończę. Dobrze, że miałam tabletkę na katar to odrazu ją wzięłam i przeszło. No ale naprawdę myślalam, ze wytnę swój własny nos. Jestem tak nie wyspana mimo, że spalam prawidłowo 8 godzin:D  Oczy mi sie zamykają a głowa leci w dół. Jakbym tak tylko jakąś kanapę miala w pracy to wszystko bym oddała za drzemke. Niestety będę sie musiała przemęczyć do 18... buuuu:(

Co na dzisiaj? Piękny, wspaniały lakier z Smart girls get more. Ostatni lakier, o którym pisałam wcześniej. Jest najładniejszy tej trójki, którą niedawno kupiłam. Jego kolor jest... hmm dobre pytanie. Gdyby nie drobinki mogłabym powiedzieć, ze kolor jest wiśniowy, ale że drobinki sa to przyjmuje on kilka kolorów. Drobinki opalizują na niebieski, fioletowy, różowy co powoduje że lakier wydaje sie bardziej taki fioletowy!!! Naprawdę piękny kolor!!! Bardzo lubie takie kolory, które przybierają inne odcienie niż w rzeczywistości są;) 

Zobaczcie same jaki jest piękny. Ja tymczasem idę zrobić kawę;) BUZIACZKI:**






czwartek, 3 stycznia 2013

Smart girls get more.

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę z kolejną propozycją lakieru od Smart girls fet more! Tym razem to niebieski lakier, o którym mówiłam <TUTAJ> a o którego pytała tamit24.
Co tu dużo o nim mówić. Jest praktycznie taki sam jak poprzedni lakier z tej firmy (ten z wcześniejszej notki) jedynie różni się kolorem (ale to już przecież wiecie:P) i kryciem. Niestety ten lakier dobrze prawie idealnie kryje dopiero po trzech warstwach. Dwie warstwy są zbyt blade. Mało wyraziste, natomiast trzy już naprawdę bardzo ładnie wyglądają:) Schnie równie długo jak nie dłużej. No nic można mu to wybaczyć:)
Ma w sobie również brokatowe drobinki ktore utrzymuja w sumie połysk lakieru. Równie świetnie wygląda on na paznokciach. Szczegolnie przy bladych dłoniach bo tworzy sie fajny kontrast;) 
Zobaczcie sobie fotki ;*





Wiecie, może i nie jestem jakąś mega perfekcyjną lakieromaniaczką. Może moje zdjęcia nie są zbyt piękne, czasem są wręcz nieudolne. Może nie robie jeszcze jakiś ambitnych zdobień bo prawde mowiac kiedy mam na nie czas to akurat musi mi sie w tym czasie złamać paznokieć, ale wiecie ja naprawdę bardzo lubię wstawiać na bloga swoje pazurki i czytać Wasze komentarze. Lubię to robić bo wiem, że nie tylko ja jestem świrnięta na tym punkcie. Czytając Wasze notki jak i komentarze wiele się od Was uczę za co DZIEKUJE:* Mam nadzieję, ze czas braku czasu szybko mi nie i będę mogła zdobić ambitnie moje paznokcie. Nie chodzi o Wasze komentarze tak jak u dzieci ktore wrzucaja swoje słit focie na nk czy facebook'a żeby było ich bardzo dużo. Ważne jest to że wyrażacie swoją osobistą opinie na temat moich paznokci. Za trzy miesiące będzie rok odkąd przestałam obgryzać paznokcie i zaczęłam porządnie o nie dbać i inwestować finansowo jak i uczuciowo. Jestem z siebie bardzo dumna dlatego tak bardzo liczę sie z Waszym zdaniem i cieszy mnie każdy kto wchodzi na tego bloga;* Naprawdę jeszcze raz Wam bardzo serdecznie DZIEKUJE:****

środa, 2 stycznia 2013

Posylwestrowo;)

Witam Was Kochane w Nowym Roku!!!!
Nie będę robić żadnych podsumowań ani nic z tych rzeczy bo raczej bym Was zanudziła swoimi przemyśleniami:D

Sylwester minął mi w bardzo miłej atmosferze. Pokój, ktory wynajelismy z moim chłopakiem był całkiem elegancki i przyjazny. Dobrze spędzilismy wspolny czas. Niestety to co dobre tak szybko odchodzi i czas żeby wrócić do rzeczywistości.
Dzisiaj pokaże Wam mój sylwestrowy mani. Lakier, którego zastosowałam to ten różowy lakier z Smart girls get more, którego pokazałam Wam niedawno <TUTAJ> Na prośbę freewolnej wybrałam ten różowy. Jutro postaram się pokazać Wam niebieski:)

Lakier ten bardzo fajnie się nakłada. Jest gęsty dzieki czemu dobrze mi się nakłada go na płytkę. Pędzelek jest cienki ale w kontakcie z płytką fajnie się rozprzestrzecia co pozwala mi na nałożenie lakieru na całą płytkę przy dwóch pociągnięciach. Przy jednej warstwie kryje dobrze, przy dwóch już całkowicie kryje (ja mam własnie dwie warstwy) ale wydaje mi się, że przy trzech warstwach krycie jest idealne. Ja nie lubię przesadzać z warstwami lakiery jeśli nie ma takiej potrzeby. Schnięcie ma słabe jak dla mnie. Godzinę po pomalowaniu umyłam włosy i niestety musiałam zrobić drobne poprawki. No ale ja i tak go lubię;) Fajnie wygląda na paznokciach. Po jednym dniu mialam lekko zdarte końcówki i wydaje mi sie ze maksimum 3 dni się bedzie dobrze trzymał. Wiecie ja jak mam już zdarte końcówki to zmywam i robie wszystko odnowa. Nie lubie trzymać pozdzieranych paznokci bo nie wygląda to estetycznie. Już wole mieć gołe paznokcie.


Jak zobaczycie poniżej mam problem ze skorkami ostatnimi czasy. Ciągle nawilżam dłonie a one tak nie dobrze wręcz tragicznie wyglądają. Już nie wiem co robić żeby je naprawić;( Może macie jakieś pomysły???