poniedziałek, 25 lutego 2013

Krem do rąk Ziaja kozie mleko.

Cześć Dziewczyny! Nie było mnie pare dni, ale to dlatego że stosuję tą odżywkę z Eveline, o której pisałam TUTAJ. Jak na razie szału nie ma. Jest tak jak przy innych odżywkach tego typu. Drugim zdecydowanie ważniejszym powodem był mój zakończony wczoraj egzamin z tańca. Nie znam jeszcze wyników, ale mam nadzieje, że nie bedzie poprawki bo się chyba potne jak mam jeszcze raz przeżywać to co przeżywałam do wczoraj. Po mimo ogromnego stresu bawiłam się wyśmienicie!
 Dobra. Przechodzę do tematu.
Dzisiaj chciałabym napisać Wam coś na temat kremu do rąk z Ziaja o zapachu koziego mleka. Wiele dobrego czytałam na temat tego kremu dlatego zdecydowałam się go kupić. Niestety ja mam troszkę inne zdanie o nim. Muszę podkreślić i zwrócić szczególną uwagę na jego zapach... jest obłędny!!!
Natomiast jeśli chodzi o działanie.... no już gorzej. Moim zdaniem na pewno nie jest to krem przeznaczony do bardzo suchej skóry... nie, nie. Raczej do skóry normalnej. Nosiłam go zawsze w torebce podczas mrozów i ogólnie zimy i niestety wielkiego szału on na mnie nie zrobił. Owszem nawilżał mi dłonie, ale niezbyt mocno, dlatego właśnie twierdze że nie jest on do naprawdę suchej skóry. Naprawdę spodziewałam się po nim, że chociaż zregeneruje moje skórki w jakimś znacznym stopniu, ale niestety jak były suche tak są.... swoją drogę nie wiem już co z nimi robić żeby były tak piękne jak u Was... :((

Jeśli chodzi o krem to polecam go do codziennej pielęgnacji bez nastawienia, że Wasze dłonie będą rewelacyjnie nawilżone, a problemy z wysuszeniem mina... no niestety nie o tej porze roku:) Może zastosuję go w lato? :D Jego konsystencja jest tradycyjna  - kremowa. Ani rzadka ani gęsta. W sam raz;) Wydajność... miałam go niecały miesiąc. Jak dla mnie średnio wydajny...

Raczej już go nie kupię więcej... Wolę coś bardziej treściwego w działaniu np. wielokrotnie wspominany przeze mnie krem z Isany ten z mocznikiem;))

Buziaczki Kochane!! :****


piątek, 22 lutego 2013

oł jea! tag!!

Cześć!
Ja bardzo lubię tagi! Jest to fajna forma poznawania siebie:))
Tym razem do takiego taga zaprosiła mnie wiolka94, której oczywiście dziekuje:)) :**
No to zaczynamy!!!








1. Jak często robisz sobie domowy dzień piękności?  
 Generalnie codziennie dbam o siebie, natomiast staram sie tak dwa razy w tygodniu poświęcić swojemu ciału więcej czasu:)
 
2. Ile czasu Ci to wszystko zajmuje? 
Od godziny do dwóch. Nie więcej.
 
3. Jaka muzyka sprzyja Twojemu relaksowi w tych chwilach? 
To zależy od sytuacji. Jeśli jestem sama bo moj kochany pracuje to wtedy włączam to co akutalnie gra mi duszy, natomiast kiedy jest w domu to nie słucham muzyki:)  

4. Co lubisz pić podczas swoich zabiegów? 
Herbaty owoce 
 
5. Co robisz z twarzą? 
Najpierw peelinguje, potem nakładam maseczke, a na koniec gruba warstwa kremu nawilżającego.
 
6. Co robisz z ciałem? 
Peelinguje, większość ciała balsamuje mleczkiem nawilżającym, a uda i pupę dodatkowo masuję bańką chińską - to robię akurat codziennie;) 
 
7. Co robisz z włosami? 
Myję, maseczkuję, odżywiam i susze;) 
 
8. Na co zwracasz szczególną uwagę? 
Na całe ciało. Bardzo lubię mieć gładką skórę, która jest dobrze nawilżona;)
 
9. Jak wyglądasz i czujesz się po?
Czuję, że dałam swojemu ciału trochę przyjemności i mam nadzieję, że kiedy będę stara ono podziękuje mi za to mniejszą ilością zmarszczek i innych kłopotów;)


To by było na tyle w zasadzie:) 
Teraz moje nominacje:
1. Franka
          5. Pazury i innebzdury

Pytania:
1. Jak często robisz sobie domowy dzień piękności?  
2. Ile czasu Ci to wszystko zajmuje? 
3. Jaka muzyka sprzyja Twojemu relaksowi w tych chwilach? 
4. Co lubisz pić podczas swoich zabiegów? 
5. Co robisz z twarzą? 
6. Co robisz z ciałem? 
7. Co robisz z włosami? 
8. Na co zwracasz szczególną uwagę? 
9. Jak wyglądasz i czujesz się po? 
10. Otaguj 3 dziewczyny do wspólnej zabawy (lub więcej).

poniedziałek, 18 lutego 2013

Garnier mleczko do ciała.

Cześć Kochane! Dzisiaj na szybko bo posprzeczałam się z chłopakiem. Nie mam za dużej weny, ale jak mówiłam kiedyś nie lubię przestoju na blogu.
Dzisiaj chciałabym powiedzieć Wam coś o mleczku do ciała z firmy Garnier. Mowa tu o mleczku z syropem z klona.
Mleczko to ma na celu przede wszystkim dobrze nawilżyć miejsca szczególnie wrażliwe na wysuszenie np. łokcie itp. Oczywiście służy również do całego ciała;p
Jego zapach jest bardzo przyjemny. Taki subtelny, kobiecy, łagodzący. Tak mogłabym go opisać. Konsystencja mleczka jest rzadka, ale o dziwo nie przeszkadza to w działaniu. Wiecie, ja zawsze mam wrażenie, ze jak konsystencja jest  mniej treściwa to samo działanie również nie będzie powalające, ale w tym przypadku na szczęście było inaczej. Długo zastanawiałam się na jego kupnem i kiedy miałam go już w swoim zbiorze bardzo chętnie używałam. Ma bardzo dobre wchłanianie. Nie lepi sie na skórze ani nie roluje gdy przejedziemy ręką(czego wręcz nienawidzę). Przede wszystkim działa. Ja osobiście nie cierpię na bardzo przesuszone strefy mojego ciała więc nie wiem czy jest extra nawilżający. Dla mnie był w sam raz. Nie podrażnił mojej skóry, a w zasadzie po prysznicu z twardą wodą, dawał mi uczucie ukojenia. Działanie nie było nadzwyczajnie długie, ale i tak balsamuje się codziennie więc mnie to nie przeszkadza.
Niestety nie może być tak kolorowo. Producent umieścił zaraz po wodzie parafinę. Jest ona na drugim miejscu więc na pewno jest jej sporo... Dla mnie to niestety trochę odpychające. Ja staram się żyć z parafiną na dystans. No ale trudno. I tak spodobało mi się to mleczko. Być może jeszcze go zakupię;) Teraz używam mleczka z serii Nivea Baby:D:D


piątek, 15 lutego 2013

Nowa odzywka Eveline.

Czesc dziewczyny! Jak udaly sie Wam walentynki? Mnie bardzo dobrze. Dostalam od mojego Miska serduszkowy budzik. Ogolnie kiedys sie umowilismy ze nie bedziemy sie podniecac takimi ´switami´ jak walentynki, dziek kobiet czy chlopaka. To bezsensu troche. Co innego urodziny czy chocby rocznica czy swieta grudniowe. To rozumiem:)
Kurcze przeziebilam sie i teraz mnie okropnie meczy katar!
Przechdzac do tematu. Wczoraj w Biedronce zauwazylam nowa(przynajmniej dla mnie) odzywke Eveline. Nosi nazwe Nail Therapy. Skusilam sie na nia i kupilam. Stosuje sie ja tak samo jak Twarde i lsniace jak diament. Zobaczymy co da. Producent mowi ze odzywka zabezpiecza paznokcie przed lamaniem, rozdwajaniem i pekaniem. Tak samo jak 8 in 1 czy wspomniana wczesniej odzywka.
Ciekawa jestem jej ewentualnego efektu.

Jutro dodam zdjecie prezentu:)

środa, 13 lutego 2013

Smart girls get more;)

Cześć Dziewczyny:)) Dzisiaj chciałabym pokazać Wam lakier od Smart girls get more, który kupiłam w wakacje kiedy jeszcze nie miałam własnego bloga;)

Lakier ten jest nie wiem... nie wiem czy nazwać go holograficznym lakierem ale chyba tak;) Jest to lakier w kolorze fioletowym. Bardzo ładny ten kolor:D
Konsystencja jego jest rzadka i za to chyba lubię go najbardziej. Naprawdę jest wyjątkowy jesli chodzi o nakładanie;) Malowanie nim paznokci to czysta przyjemność.
 Trwałość troche słaba bo po pierwszym dniu widać białe końcówki więc niestety się ściera, ale mnie to nie przeszkadza. Kryje po dwóch warstwach. Po mimo drobinek zawartych w tym lakierze, zmywa się go bardzo szybko i bardzo łatwo. Nie potrzebny jest nam zmywacz z acetonem, a takiego zazwyczaj uzywam przy tego typu lakierach:) To chyba wszystko co mogę o nim powiedzieć;) Bardzo go lubię i same zobaczcie jaki on fajny:)





Niestety tylko tyle zdjęć, ale reszta którą zrobiłam była beznadziejna;(

wtorek, 12 lutego 2013

Isana Oliwkowy krem do rąk.

Cześć dziewczyny!! Sorrki, że tyle nic nie pisałam, ale naprawdę za dwa tygodnie mam egzamin z tańca i cały czas uczę się układów i innych rzeczy:)

Na szybko chciałabym dzisiaj powiedzieć kilka słow o kremie do rąk Isana Creme Olive. Jest to krem o dosyć rzadkiej konsystencji i pięknym zapachu. Naprawdę zapach jest przepięny! Jeśli chodzi o działanie kremu to jest całkiem przyjemne. Szybko się wchłania co jest wielkim plusem bo nie cierpię mieć lepkich dłoni. Bardzo byłam ciekawa tego kremu i nie zawiodłam się. Jest po prostu dobry. Raczej nie przebije Isany z mocznikiem, ale nie szkodzi:)) Nie wiem co jeszcze mogę napisać. Ja go bardzo lubie, dobrze nawilża mi dłonie chociaż nawilżenie nie trwa kosmicznie długo. Nie ważne. Za taką cenę krem jak najbardziej jest dobry. Polecam bo naprawdę pięknie pachnie i dlonie są miekkie i gładkie;)


sobota, 9 lutego 2013

Fiolet od Virtual.

Siedzac sobie spokojnie w Katowicach, czekajac na pociag postanowilam napisac posta ktory teoretycznie mial byc wczoraj. Jak zwykle jestem spozniona:p

Przedstawic Wam chce dzisiaj nowa zdobycz, ktora zauroczyla mnie na paznokciach mojej siostry. Na drugi dzien byla juz w moich rekach:) Chodzi tutaj o piekny fiolet z Virtual z serii fashion, ktora jest dostepna w kazdej Biedronce.

Konsystencja dosc rzadka dzieki czemu dobrze mi sie go naklada. Kryje po pierwszej grubszej warstwie. Pedzelek tradycyjny a kolor obledny i jak nie lubie fioletu tak ten kolor mnie zachwycil szczegolnie. Popatrzcie:)

środa, 6 lutego 2013

French tym razem na zielono:))

Cześć Kochanie! Ten post miał być dodany wczoraj, ale że nie odkryłam jak działa mój telefon dopiero dzisiaj to dodaje teraz;)
French na zielono. Lakiery te same co w tym różowym z tym, że kolor inny;))


Co tu dużo mówić:) Same zobaczcie i oceńcie;))) Mam nadzieję, że i ten mani Wam się spodoba:)





Ps. Bardzo Wam dziekuję za miłe i pozytywne komentarze pod ostatnim postem;) Ciesze się, że poprzedni mani Wam sie tak bardzo spodobal:* BUZIOLE!!! :*****

poniedziałek, 4 lutego 2013

French na różowo:))

Cześć Dziewczyny! Dzisiaj chcę Wam pokazać co wymyśliłam w piątek wieczorem. Jakoś tak mnie natknęło na frencha w innym kolorze;) Bardzo byłam ciekawa jak bede sie w nim czuć. Postawiłam na pastelowy róż. Zdjęcia, które Wam pokaze mogą nie oddać prawdziwego koloru tego lakieru, którego zastosowałam. Realnie wygląda on bardzo pastelowo.

Lakiery, ktore użyłam to:
Safari - nie mam numerka;(
Srebrny lakier do zdobień Wibo
Odżywka akrylowa Pierre Arthes. - jako top coat. Bardza ją lubie ponieważ daje ona efekt sztucznych paznokci i zawsze kiedy ją zastosuje znajomi pytają mnie czy robiłam tipsy. Są bardzo zaskoczeni kiedy mówię, ze to moje naturalne paznokcie;)




Niestety jak widzicie troche już mi się zdarły końcówki i musiałam go wczoraj zmyć:))

Mam nadzieję, że Wam sie spodoba:)) 

niedziela, 3 lutego 2013

zmywacz do paznokci sensique

Czesc Dziewczyny! Dzisiaj chcialabym powiedziec kilka slow na temat zmywacza do paznokci firmy Sensique. Ja akurat mialam o zapachu winogron. No coz, na poczatku to faktycznie pachnial tymi winogronami, ale niestety pod koniec smierdzial octem. Bardzo mnie to dziwilo ale nie mialam juz na to wplywu.
Jesli chodzi o samo dzialanie to jestem zadowolona. Radzil sobie nawet z brokatowymi lakierami. Zmywacz ten nie zawieral acetonu. Jesli chodzi o wydajnosc to mialam go kilka miesiecy. Nie pamietam ile dokladnie. Ja go kupilam na promocji w Naturze za ok 6zl natomiast jego stala cena to zdaje sie 12zl. W razie mojej pomylki, poprawcie mnie :)