piątek, 30 listopada 2012

Isana Med.

Cześć Dziewczyny!
Na początek chciałam Wam bardzo serdecznie podziękować za czas, który poświęcacie na czytanie i komentowanie moich wypocin. Jestem ogromnie wdzięczna Wam za to, ponieważ zakładając bloga nie spodziewałam się, że on się tak rozwinie. Prawdę mówiąc wiele razy miałam ochotę skasować bloga, ponieważ na początku praktycznie nikt tu nie zaglądał. Dziękuje wszystkim moim obserwatorom, którzy mam nadzieje z chęcią do mnie zaglądają. Dziękuje Wam również za każdy napisany komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo cenne. Te pozytywne jak i te które mają na celu mi coś doradzić czy zwyczajnie skrutykować. Jeszcze raz bardzo serdecznie Wszystkim DZIEKUJE:* <3

Tyle wstępu, a teraz przechodzę do kremu do rąk Isana Med. Jest to pierwszy zakupiony przeze mnie krem z firmy Isana. Jak zwykle na początku podeszłam do niego sceptycznie. Krem za ponad 5zł nie może być dobry. I tu się pomyliłam na całej linii. Krem okazał się bardzo dobry. Zapach jego jest przyjemny, kremowy. Nie jest nachalny, ale dobrze wyczuwalny. Denerwuje mnie w nim jedynie konsystencja. Jest rzadka, a ja nie lubię takich kremów. Ale to nie jest wielki powód do narzekania. Najważniejsze jest to, że działa. Nie klei się, ale zostawia moim zdaniem taką ochronną powłokę. Fajne mam ręce po nim:)Myślę, że na dzień jest dobry, ale wolę go nakładać na noc, dosyć grubo i nakładać rękawiczki. Wtedy dłonie są bardzo mięciutkie i dożywione, a przede wszystkim nawilżone. Nie wiem cóż jeszcze mogłabym o nim napisać. U mnie się sprawdził i Wam też go polecam:)



środa, 28 listopada 2012

Różowy french.

Cześć Dziewczyny! Ale mam dzisiaj zabiegany dzień. Od rana praktycznie ciągle szukałam odpowiednich kolorów na ściany, gdyż szykuję mi się remont. Spodobał mi się jeden z pięknych odcieni turkusu i brąz. Takie kolory zastosuję u siebie w sypialni. Do tego oczywiście turkusowe dodatki i będą piękne święta tego roku. Objeździłam wszystko co mogłam objeździć i nie było tych kolorów. Na szczęście koleżanka poleciła mi jeden sklep, o którym wgl nie miałam pojęcia i się udało!! Jestem prze szczęśliwa z tego powodu!! Bałam się, że będę musiała wybrać inny podobny kolor;) Już się nie mogę doczekać efektu końcowego!

Teraz pokażę Wam mój mani, który został zrobiony dwa dni temu. Bardzo przypadł mojemu Lubemu do gustu. Mnie też się bardzo podoba. Paznokcie wyglądają w nim jakby były sztuczne, a nie są:D:D









poniedziałek, 26 listopada 2012

krrrropki xD

Cześć Dziewczynki!
Pogoda za oknem bardzo fajna mimo chłodnego wiatru. Słonko świeci i ogólnie jest jakoś tak fajnie. Dopiero ta godzina, a mnie się zdaje jakby było już koło 14.00:D no cóż jeszcze troche zostało do tej godziny...

Weekend minął mi fajnie. Szkoła mnie trochę wykańcza. Za dużo wysiłku jak dla mnie... ale przynajmniej dobrze się czuje;) W sobotę wieczorem postanowiłam kolejny raz zrobić jakieś zdobienie. Nie jestem w tym mistrzem tak jak niektóre z Was, ale nie mam kiedy nawet ćwiczyć bo przecież ciągle pracuję. W każdym razie coś tam wymyśliłam xD





piątek, 23 listopada 2012

kropkowy french:D

Cześć Dziewczyny:*
Wczoraj wieczorem pod wpływem grzanego piwa z sokiem malinowym i wkładką, postanowiłam zrobić jakieś kropki. Nie wyszło mi idealnie, ale obiecuję, że następnym razem się postaram i zrobię to lepiej.

Od wczoraj jestem pochłonięta kolejną książką, ale nie drugą częścią trylogii o mega seksownym Greyu. Książka nosi tytuł "Dotyk Crossa". Jest utrzymana w bardzo podobnym klimacie co "50 twarzy Greya", ale jest o wiele bardziej moim zdaniem wulgarna. Także jeśli ktoś mówi, że "50 twarzy Greya" to pornos, niech sobie przeczyta "Dotyk Crossa". Wtedy zobaczy co to jest pornos książkowy.
Ta książka bardzo mnie wciągnęła ze względu na smutną przeszłość dwojga bohaterów, którzy prócz uniesień seksualnych, czują do siebie coś więcej. To też możecie sobie przeczytać jak oczywiście nie macie nic przeciwko bardzo wulgarnego seksu;)




środa, 21 listopada 2012

Lakier Vipera oraz "50 twarzy Greya"

Cześć Dziewczyny. Ostatnio nie pisałam ponieważ zostałam pochłonięta książką pt. "50 twarzy Greya".
Kiedy wręcz wystrzelił szał dotyczący tej książki, byłam nieco zdziwiona. Nie bardzo rozumiałam o co tyle szumu, jednak szybko dostałam odpowiedź. Bardzo zaintrygowała mnie odwaga autorki, ponieważ dla wielu ludzi erotyka jest jeszcze tematem tabu. Postanowiłam kupić tę książkę, ale pojawił się w sieci ebook i jak tylko to zobaczyłam, zabrałam się za czytanie. Jak już mówiłam pochłonęła mnie doszczętnie. Nie chodzi tu konkretnie o główny wątek tej książki, jakim jest seks, ale przede wszystkim o sposób w jakim ta książka została napisana. Ja bardzo lubię czytać i w porównaniu do wielu ludzi czytam sporo. Oczywiście czytam książki, które naprawdę mnie wciągają, bo nie chce mi się tracić czasu na ciekawe, ale jednak mało wciągające książki. Taki przeciętniaki...
Książka ma prawie 700 stron i wierzcie mi, że powstrzymywanie się od czytania było dla mnie nie lada wysiłkiem, ale nie chciałam jej skończyć w jeden dzień. Oczywiście nie można pominąć tu tego głównego wątku. Dla wielu ludzi może to być ordynarne i nie wiem jeszcze jakie, ale sceny erotyczne opisane są szczegółowo, ale nie pornograficznie. Przynajmniej według mnie. Wiadomo każdy ma inne granice. Książka jest intrygująca, trzyma ciągle w napięciu... Szybko się czyta, napisana lekkim stylem. Zachęcam do poczytania i panów i panie :)
Być może dzisiaj zacznę drugą część. Niestety jest o połowę cieńsza więc zacznę dzisiaj i dzisiaj skończę, a premiera kolejnej - ostatniej części ma być gdzieś koło stycznia:(

O książce trochę napisałam, to teraz przedstawię Wam mój lakier, którego na paznokciach mam od niedzieli i zero jakiegokolwiek zdarcia, obdarcia, nic. Jest to lakier z firmy Vipera, którego pokazałam Wam notkę wcześniej. Na opakowaniu piszę, że lakier o przedłużonej trwałości i specjalnie nawet go nie zmywam na noc jak kładę odżywkę na dłonie. Chcę sprawdzić czy faktycznie ma przedłużoną trwałość.
Zdjęcia, które zobaczycie są robione dzisiaj.
No dobra kilka słów o nim. Lakier jest średnio schnący, konsystencja tradycyjna, pędzelek również. Trwałość - 4 dni i nic, ale nie zmywam go jeszcze. Kolor kremowy, mleczno - różowy. Mam nałożone dwie warstwy i są widoczne prześwity, ale nie chciałam nakładać więcej bo nie chodzi o to w tym lakierze. Naprawdę paznokcia pięknie wyglądają. Gdybym nałożyła więcej warstw, tak żeby nie było prześwitów, myślę że efekt byłby ciężki i przytłaczający.  Bardzo spodobał się mojemu Lubemu i powiedział, że zdecydowanie woli moje paznokcie w takim wydaniu. No, ale bez przesady nie będę specjalnie dla niego nosiła tylko ten lakier:)  No dobra. Czas na prezentacje;)








A ten zegarek  - wisiorek dostałam od mamy ponieważ stwierdziła, że nigdy nie noszę zegarka na ręce, to chociaż mogę go zakładać jako wisiorek - dodatek i przy okazji wiedzieć, która jest godzina;) Bardzo mi się spodobał i chyba będzie to mój stały element mojej stylizacji:D 


niedziela, 18 listopada 2012

Liebster blog - tag!

Hejka. Jestem wykończona po pracowitym tygodniu. Post będzie szybki.
Zostałam otagowana przez tamit24 także odpowiem na pytania;)

O to pytania:D

 1. Długo wahałaś się, podejmując decyzję o założeniu bloga?
Odp. Coś około dwóch miesięcy. Wcześniej długo przeglądałam blogi innych dziewczyn aż w końcu podjęłam decyzję i założyłam bloga.
 2. Moim sposobem na nudę czy poprawę nastroju jest...  
Odp. Film, muzyka i przede wszystkim moj wspaniały chłopak!!!
 3.Czy jest jakaś piosenka, która nigdy Ci się nie znudzi? Jeśli tak, to jaka?
Odp. Nie wiem, dużo jest takich:D
4. Moja ulubiona postać literacka, to... Dlaczego?
Odp. Nie mam takiej. Niestety, ale nie przywiązuje jakoś wagi do tego.
 5.Nowoczesny design wnętrz czy przytulny, staromodny pokój?
Odp. Przede wszystkim klasyczny styl. Uwielbiam klasyke i takie wnętrza. Mają dusze i przede wszystkim są wieczne:) 
6. Wieś czy miasto? Dlaczego?
Odp. Wieś i może jeszcze gdzieś na odludziu. Uwielbiam cisze, relaks, kontakt z naturą i przy moim trybie życia, gdzie ciągle coś robie, chwile spędzone w spokoju naprawdę mnie odprężają. Uwielbiam siedzieć na placu podczas w środku lata, czytać ksiażke albo słuchać spiew ptaków. Moze to banalne, ale dla mnie bardzo ważne.
7. Pierwsza rzecz, jaką robię po wejściu do domu, wracając z pracy/uczelni/szkoły to...
Odp. Nie wiem. Przebieram się w dresy i chyba dopiero mogę funkcjonować :D
8. Jaka jest Twoja ulubiona zimowa aktywność?
Odp. Seks xD
9. Ulubiona fryzura...
Odp. Nie wiem. Nie mam takiej. Sama często zmieniam fryzury także nie trzymam się jednej. 
10.Czy masz jakiś przedmiot-pamiątkę, która jest dla Ciebie bezcenna mimo faktycznej małej wartości? Co to?
Odp. Ciężkie pytanie. Jestem typem człowieka sentymentalnego i do wielu rzeczy się przywiązuje. 
11. Ulubiona potrawa wigilijna :)
Odp. Zupa grzybowa. Mogłabym zjeść wszystko. 

Pytania sa cieżkie dosyć. Ale myśle, ze jakos podołałam:D 
Ta taguję was wszystkie a do pytań odsylam Was <tutaj>


Buziaki;*

piątek, 16 listopada 2012

Film i nowe nabytki:D

Cześć Dziewczyny!!! Dzisiaj miało w zasadzie nie być notki. Lakier na paznokciach mam ten sam co ostatnio. Ale zmotywował mnie film, o którym chciałabym Wam opowiedzieć i przy okazji zachęcić do obejrzenia, oraz dwa nowe nabytki.
Zacznę moze od filmu.
Tytuł. "Pokłosie". Jest to historia o dwóch braciach, którzy mieszkają na wsi, na której jak sie później okazuje polacy mordowali żydów w czasie drugiej wojny światowej. Nie będe tutaj streszczać fabuły bo i po co. Chcę jedynie wspomnieć, że film jest bardzo dobrze nakręcony i niektóre sceny mnie osobiście zostaną w pamięci na długo. Sama kształcę sie w tym kierunku i warsztatowo film też jest na wysokim poziome. Konczy sie tragicznie znaczy jak dla mnie to szokująco... wgl sie nie spodziewalam takiego zakończenia. Bardzo intrygujący, trzymający w ciągłym napięciu film. Kto widział ten wie, a kto jeszcze nie widział to polecam gorąco.Mozecie poczytać dużo o tym filmie na necie, nie bede Was też zanudzać.

A teraz pokaże Wam moje nowe nabytki.

 Mój żel z Nivea sie kończy, o ktorym mozecie przeczytać <tutaj> Na temat tego żelu wypowiem się jak zacznę go używać. Teraz powiem tyle, ze ma super zapach i już wiem, że bedzie mnie dobrze nastrajał na cały dzień ;)

Lakieru dawno nie kupowałam. Muszę przyoszdzędzić troche kasy. Święta idą, dzieciom trzeba prezenty zrobić, sobie :D Wiecie jak jest:D Ale ten lakier kusił mnie tydzień czasu aż w końcu powiedziałam sobie DOSC!! Kupie go i bede zaspokojona:D
A teraz poznajcie Mariana:



środa, 14 listopada 2012

Lovely:)


Witajcie Kochane;* Ale na dworze pięknie. Słoneczko świeci odkąd wstałam i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie świeciło.
Dzisiaj idąc do pracy całą drogę czułam wokół siebie zapach słodkiej bułki. To było bardzo dziwne, a zarazem przyjemne, mimo iż dookoła nie było żadnej piekarni. Ten zapach naprawdę długo mi towarzyszył. Nawet pomyślałam, że ze mną jest chyba coś nie tak skoro wyczuwam zapach bułki słodkiej.  No nic w każdym razie miło mi było iść do pracy, tym bardziej że słoneczko tak pięknie świeci:)
No właśnie. Na dworze tak pięknie, a ja do wieczora będę siedzieć w pracy:((  No cóż...

Od poniedziałku na moich paznokciach pojawił się lakier z firmy Lovely z serii Must Have. Nie wiem jaki numer bo mam go jakiś czas i niestety wszystko mi się starło. Ale jak zobaczycie kolor to będziecie wiedzieć, o który chodzi:)
Konsystencja tego lakieru jest dosyć gęsta(przynajmniej u mnie). Pędzelek tradycyjny, aczkolwiek bardzo plastyczny bo jednym ruchem mogę pomalować całą płytkę paznokcia. Kryje już po pierwszej warstwie więc jest to jego drugi plus. Kolejna pozytywna rzeczy w tym lakierze jest schnięcie. Naprawdę schnie w mgnieniu oka;) Niestety nie wiem ile się utrzymuje bo co wieczór zmywam go przed snem i nakładam na czyste paznokcie Regenerum. Co do tego napisze co nieco jak go wykończę.




Miało być więcej zdjęć, ale wyszły kijowo i niestety musiałam je wywalić;) Buziaki:****


A teraz przesyłam Pozytywną energię za pomocą piosenki poniżej:



poniedziałek, 12 listopada 2012

Spóźnione urodzinowe fotki:)

Cześć dziewczyny!! Wiem, że obiecałam zdjęcia prezentów urodzinowych, ale ciągle zapominałam. Kiedy już zrobiłam fotki to nadszedł weekend i szkoła... studia aktorskie nie są łatwe i naprawdę wymagają ogromnego wysiłku fizycznego, który mnie pozbawia energii do życia po całym dniu. Może Wam kiedyś coś opowiem na ten temat, ale jeszcze za wcześnie;)

Dzisiaj jest poniedziałek - początek nowego tygodnia... jaki będzie? Bóg jeden wie:D Ja natomiast o dziwo z moimi zakwasami spowodowanymi tańcem i całą jego otoczką (ćwiczenia rozgrzewające, rozciągające itp) zaczynam weekend pozytywnie. Nie ma co się nastrajać źle pomimo złej pogody czy tam czegoś;) Nowy tydzień - nowe wyzwanie.
Torcik sklepowy :D

Prezent od Mojego Chłopaka. Nie wiedział co kupić, a mnie akurat popsuł się portfel to powiedziałam żeby mi własnie kupił portfel. Sama wybierałam :D

Prezent ode mnie dla siebie;) Dla zainteresowanych Pędzle :))




Prezent od mamy:)


a to kwiaty do pokoju, które kupiłam. Bardzo lubię jak w pokoju są przeróżne kwiatki, świeczki, zapachy:D

No to takie dostałam prezenty urodzinowe;)

Buziaki:*

sobota, 10 listopada 2012

tagi tagi tagi;)

Witajcie Kochaniutkie;* Najpierw muszę zacząć od tego że zostałam otagowana przez SheLazY oraz Linka0506 i nie bardzo wiem jak sie do tego zabrać;) Może po prostu odpowiem po kolei na wszystkie pytania. Dołącze odpowiednie banery i na końcu otaguję inne dziewczyny:)

Najpierw zacznę od SheLazY:) Liebster blog.


1. Twój ulubiony gatunek muzyki?
Odp. Generalnie lubię każdy rodzaj muzyki, ale chyba najbliżej mego serca jest rock:) 
2. Najciekawsza książka, którą ostatnio przeczytałaś/eś?
Odp. "Mistyfikacja" Cobena. Ale podoba mi sie jeszcze "Dziennik Nimfomanki" :D
3. Jaki film polecasz?
Odp. Pearl Harbor!!!!! 
4. Co studiujesz/studiowałaś/będziesz studiować?
Odp. Aktorstwo studiuję obecnie:D 
5. Twój ulubiony zapach?
Odp. Zapach mojego mężczyzny.
6. Masz zwierzaka w domu?
Tak, kilka kotów i dwa psy xd
7. Jaki utwór muzyczny polecisz?
Odp. Dla refleksji "Man in the mirror" Michaela Jacksona oraz "Bound to you" C. Aguilery.
8. Ile najwięcej wydałaś na lakier do paznokci?
Odp. 10zł... nie kupuję droższych. Sa czasem gorsze od tych tanich więc wiecie;) 
9. Twój najdroższy ciuch/część garderoby?
Trudne pytanie. Nie mam zielonego pojęcia co w mojej garderobie może być najdroższe. 
10 Lubisz gry komputerowe? Jak tak to jaka jest Twoja ulubiona?
Odp. Jak byłam młodsza to oczywiście Simsy. Teraz to nie gram w nic:) 
11. Ulubiony kanał na YouTube?
Odp. Myślę, że Maxineczka i Nieesia25 cudowne dziewczyny:)

Teraz przejdę do tagu od Linka0506



1. Bez którego kosmetyku nie wyszłabyś z domu.
Kremu do rąk.

2. Twoja ulubiona firma kosmetyczna.
nie posiadam takowej. 
3. Jakie kosmetyki nosisz zawsze przy sobie?
krem do rąk, kilka błyszczyków, pomadke ochronną, pomadkę z Joko i oliwkę do skórek. 
4. Którego z kosmetyków byś nie poleciła.
nie mam takiego...
5. Ulubione perfumy.
Cerruti 1881


Teraz ja taguję. Nie wiem czy mnie wyprzedziłyście. Jeśli tak to napiszcie w komentarzu.
Zasady są proste, wystarczy spełnić 3 warunki:
1. Utwórz osobny post na swoim blogu z kopią obrazka i informacją ,
kto Cię otagował.
2. Otaguj 5 innym osób.
3. Odowiedz na 5 pytań. 



Moje pytania do tagu Liebster Blog.
1. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
2. Czyje utwory najchętniej słuchasz?
3. Ulubiony kolor?
4. Jaką porę roku najbardziej lubisz? Dlaczego?
5. Ulubiony kosmetyk? 
6.  Jaki tym skóry posiadasz?
7. Co najczęściej stosujesz w pielęgnacji ciała?
9. Ulubiona potrawa?
10. Jak lubisz spędzać swój wolny czas.


Mam nadzieję, że weźmiecie udział w zabawie;) Buziaczki i dajcie znać jak Wam poszło. Osoby, które nie zostały wymienione przepraszam i również zachęcam do wzięcia udziału w tej zabawie;) Życzę wszystkim udanego wieczoru:)

środa, 7 listopada 2012

Isana Handcream intensiv 5% Urea

Cześć Dziewczyny!!
Miałam zaprezentować Wam moje prezenty urodzinowe, ale kolejny dzień zapomniałam zrobić zdjęć, a tylko rano mam dobre światło w domu. Wieczorem zdjęcia wychodzą kiepskie.
Jako że mam wielką czytelnieczkę (NIEMA NIEMA Pozdrawiam Cie<3) muszę dodać notkę dzisiaj bo jest strasznie zawiedziona:*

Dzisiaj post kosmetyczny. Jak widzicie w tytule post będzie dotyczył kremu do rąk firmy Isana.
Z tym kremem moja przygoda zaczęła sie dawno temu, kiedy to siedząc u koleżanki na pysznej latte zobaczyłam ten krem na jej półce. Poprosiłam żeby mi go podała. Słuchajcie! Od razu mnie uwiódł. Wszystko w nim jest mega fajne.
Po pierwsze: działanie. Naprawdę niesamowicie nawilża dłonie i przez to moje są takie gładziutkie i mięciutkie.
Po drugie: Konsystencja. Jest kremowa, gęsta i bardzo przyjemna w użyciu. Dzięki niej właśnie nasze dłonie są takie mięciutkie.
Po trzecie: Po jego zastosowaniu, dłonie się nie lepią co jest dla mnie bardzo dużym plusem. Nienawidzę jak mam lepkie dłonie.. bleeee
Po czwarte: Jest wydajny. Mam go jakieś dwa, trzy miesiące i ciągle kiedy jestem w pracy smaruję nim ręce. Noszę go zawsze w torebce więc mam go przy sobie w razie potrzeby.
Po piąte: ZAPACH!!! Ma tak przyjemny, że ciągle mogę go wąchać. Dla mnie jest jak słodki krem. Od razu jak go wącham to kojarzą mi się takie delikatne dłonie.

Mogłabym tak wymieniać jego zalety w nieskończoność. Nie wiem czy ma jakieś wady. Jak dla mnie nie.
Naprawdę kiedyś podeszłam do niego sceptycznie, ale teraz będę mu wierna. Mam jeszcze inny krem z tej firmy, o którym na pewno napisze jak mi się skończy i jego na pewno będę zmieniać. Natomiast czerwonej Isany nie. Polecam je dziewczynom, które mają tendencje do suchej skóry dłoni, szczególnie w okresie jesienno - zimowym.



poniedziałek, 5 listopada 2012

Peeling Perfecta.

Cześć Dziewczyny!
Jako, że w ostatni weekend zaczęłam używać Regenerum do paznokci to dzisiaj trochę bardziej kosmetyczny post. Oczywiście zdam Wam relacje po skończeniu kuracji.

Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć coś o moim ulubionym peelingu do ciała z firmy Perfecta Spa.
Jest to cukrowy peeling o chyba najpiękniejszym zapachu na świecie, idealnie nadający się na porę jesienno - zimową nie tylko ze względu na zapach. Na opakowaniu pisze, że peeling jest antycellulitowy natomiast ja nie zauważyłam takowych właściwości na swojej skórze. Natomiast pozostawia on bardzo przyjemny film. Moim zdaniem po prostu po użyciu mam już nawilżoną skórę na całym ciele. Jest ona oczywiście gładka i bardzo przyjemna w dotyku właśnie ze względu na ten film.
Używam go dwa razy w tygodniu.
Konsystencja jest dosyć gęsta. ale nakładanie nie sprawia mi żadnej trudności. Dobrze rozprowadza się go po ciele i nie spada, nie pieni się. Po prostu zdziera martwy naskórek i ze względu na to, ze jest to cukrowy peeling - nie podrażnia. Oczywiści mówię o swojej skórze. Oprócz tego, że zdziera ten naskórek to mam wrażenie, że dodatkowo masuję skórę ponieważ zawiera w sobie takie delikatne granulki.
Przejdę teraz do zapachu. Głównym jego składnikiem jest pomarańcza choć na opakowaniu pisze, że jest również aromat wanilii. Ja niestety albo i stety wyczuwam tylko pomarańczę. Mało tego zapach ten utrzymuje się na ciele dosyć długo, ale pierwszy raz zdarzyło mi się wyczuwać zapach w łazience długo po kąpieli. Mój ukochany wręcz uwielbia jak podczas wspólnej kąpieli wyczuwa ten baaardzo przyjemny zapach. Naprawdę mogę go Wam serdecznie polecić tym bardziej osobom, którzy mają suchą skórę. Po kąpieli naprawdę nie trzeba już dodatkowo nawilżać skóry. Ja mimo wszystko jednak wolę nałożyć warstwę balsamu nawilżającego, tym bardziej teraz kiedy na dworze robi się coraz chłodniej i kiedy nasza skóra jest bardzo narażona na wysuszanie. Nawilżania nigdy dość.


 Teraz pokażę Wam zdjęcia zebyście wiedziały o czym mówię;))






Ps. Jutro postaram pokazać Wam prezenty urodzinowe, które dostałam:)
               
                                                                              Buziaki:**

piątek, 2 listopada 2012

Zaduszkowo:D

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj jest dzień zaduszny. Dla wielu katolików oznacza on szereg refleksji dotyczących ich nieżyjących bliskich. Dla mnie też. Chociaż należę do niewielu osób, które w tym dniu obchodzą swoje urodziny i niestety nie umiem się dzisiaj zagłębić w ten  dzień. Jak zwykle nie brak mi dobrego humoru i pogody ducha:)
W związku z tym pokażę Wam mój dzisiejszy manicure. Niestety nie jest on jesienny. Przynajmniej dla mnie.

Lakier jest z firmy Maybelline z serii MNY. Kolor ma numer 342. Jego kolor jest koralowy. "Kolor koralowy" - dobre ćwiczenie na dykcje:D
Pędzelek ma wąski, konsystencja rzadka. Ile sie utrzymuje jeszcze nie wiem, w każdym razie dosyć szybko schnie;) No i to chyba byłoby tyle jeśli chodzi o ten lakier;)
Teraz zapraszam do oglądania:D






Buziaki Kochane;* Idę świętować:D