środa, 26 września 2012

Koralowa czerwień od Golden Rose:)

Hejka;) Długo zbierałam się z napisaniem tego postu. Ostatnio kompletnie nie mam weny a to znak, że jesień się zbliża.
Pogoda za oknem jest wspaniała dlatego też mój obecny mani jest letni, nie jesienny.
Notka będzie generalnie krótka bo nie mam o czym pisać;)
Na paznokciach mam lakier z firmy Golden Rose z mojej ulubionej serii Paris o numerze 83.
Jest to lakier o kolorze koralowej czerwieni. Mam nadzieje, że zobaczycie to na zdjęciach.
Pędzelek ma klasyczny, kryje idealnie po około 3 - 4 warstwach (ja po 3 mam jeszcze prześwity)
Utrzymuje się około 5 dni. Dzisiaj mam go 3 dzień i tylko są lekko zdarte końcówki. Konsystencja można powiedzieć, że rzadka, ale mnie to nie przeszkadza;) Na pewno nie jest wodnista. 

O to kilka zdjęć:)







Niestety nie mam zdjęcia buteleczki lakieru bo coś mi się z tel stało:(

Ps. Jak widzicie skórki mam calkiem przyzwoite;) Hihi jak to dobrze;)
Buziaki Kochaniutkie;*

piątek, 21 września 2012

Essence nr 91 glamorous life.

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam schimmerowy lakier z firmy Essence z serii color & go.
Jest to piękny czerwony lakier oczywiście z bardzo widocznym złoto - różowym shimmerem. Pędzelek ma dosyć płaski, nie za szeroki i nakłada się nim bardzo fajnie. Wystarczy jedno pociągnięcie, może dwa żeby pomalować dokładnie całą płytkę. Niestety jednym z minusów jak dla mnie jest to, że lakier jest za rzadki. Na początku bardzo mnie to denerwowało, ale jako że lubię ten lakier postanowiłam po prostu przywyknąć do jego konsystencji. Muszę zaznaczyć, że lakier ten bardzo ładnie się błyszczy. Nie potrzebuję żadnego nabłyszczającego top coatu żeby mieć ciągle błyszczące paznokcie. Nie wiem ile dokładnie się utrzymuje bo nałożyłam go wczoraj i jedyne co zauważyłam to lekko zdarte końcówki paznokci, ale podejrzewam że przy dobrych wiatrach będzie się trzymał około 4 dni:) Aha i jeszcze jedno. Perfekcyjne krycie ma po trzech warstwach. Ja na zdjeciach mam dwie;)









środa, 19 września 2012

Wibo kolekcja różana lakier nr 3.

Witajcie dziewczyny! Dzisiaj na szybko bo mam trochę pracy chcę Wam pokazać lakier z firmy Wibo z kolekcji różanej o numerze 3.
Jest to taki pomarańczowy w sumie lakier chociaż czasem mam wrażenie, że ma coś z korala;) Różnie go można interpretować:)

Lakier ten perfekcyjnie kryje po 3 warstwach natomiast ja zawsze nakładam dwie warstwy tego lakieru. Jakoś nie lubię więcej.

Nakłada się go całkiem przyjemnie natomiast mój jest dość stary i trochę zgęstniał co okropnie przeszkadzało mi w malowaniu i do tego jego wadą jest to, że baaardzo długo schnie i niestety wszelkie prace zostawiają po sobie ślad na paznokciach długo po pomalowaniu co zobaczycie na zdjęciach.
Miałam go przez to wczoraj zmyć, ale ostatecznie go zostawiłam.

Wgl mam do Was ogromną prośbę. Znacie może jakiś środek na przywrócenie lakierom pierwotnej gęstości? Bardzo lubię ten lakier i nie chcę go wyrzucać tym bardziej, że mam jeszcze połowę;( ????

  
w sztucznym świetle

w sztucznym świetle





poniedziałek, 17 września 2012

niedzielny mani

Cześć dziewczynki!

Po pierwsze z przyjemnością mogę Wam powiedzieć, że dołączyłam do klubu Polskich-lakieromaniaczek:) Jak widzicie baner jest zamieszczony na moim blogu więc teraz czuję się pełnoprawną członkinią tego klubu:)

Za oknem świeci słońce, humor mogę zaliczyć do dobrego pomimo moich porannych przygód z biletem       ( skończył mi się miesięczny a nie miałam przy sobie kasy przez co musiałam iść do banku i dzięki czemu do pracy przyjechałam godzinę później) to uważam, że dzień będzie należał do tych udanych. Bardzo nie lubię poniedziałków szczególnie kiedy weekend tak szybko się skończył:(  Dobra koniec wstępów xD

Wczoraj po udanych zakupach ciuszkowych, wraz z moim chłopakiem pojechaliśmy na obiad do moich rodziców. Miałam chwile czasu kiedy czekałam aż moje włosy po umyciu troche przeschną w ręczniku i postanowiłam pomalować paznokcie.
Lakier, który zobaczycie na zdjęciach został kupiony w jakimś sklepie po 4 zł. w maju kiedy jeździłam na szkolenie do nowej pracy. Prawdę mówiąc długo nie mogłam się do niego przekonać, ale u wielu z Was widziałam podobny pudrowy róż na paznokciach więc postanowiłam wczoraj go użyć.
 Jest to lakier bardzo gęsty co niestety utrudniało mi wczoraj malowanie. Wysycha dość szybko, kryje po dwóch warstwach idealnie, ale niestety śmierdzi jak lakier do ścian co jest jego wielkim minusem. Nie wiem dokładnie ile się utrzymuje bo jeszcze mam go na paznokciach i tylko troszeczkę zdarły mi się końcówki czego w ogóle nie widać praktycznie więc nie do końca jest to jakiś tani szajs. Dodatkowo żeby nie było nudno do wybrane paznokcie ozdobiłam srebrnym shimmerem z firmy Dor. Przynajmniej nie jest tak nudno jak na ten pudrowy kolor;) Miałam go wieczorem zmyć bo jak już mówiłam, nie jestem przekonana do niego, ale nawet wygląda to fajnie więc zobacze kiedy się go pozbędę.
Teraz zobaczcie co mi wyszło:)







piątek, 14 września 2012

takie tam wieczorne

Hejka. Siedząc tak wczoraj po kąpieli i patrząc na moje paznokcie pomyślałam, że mogę je jakoś ożywić i zajrzałam do mojej kolekcji lakierów. Tam zauważyłam jeden lakier z firmy My Secret o numerze 104 i postanowiłam pomalować nim pazurki. Efekt oczywiście mnie zadowolił i po wyschnięciu paznokci nie mogłam oderwać od nich wzroku. Mój luby widząc to nie mógł powstrzymać śmiechu. Stwierdził, ze jestem już całkiem kopnięta na punkcie lakierów, ale mniejsza z tym. Ja przynajmniej mam jakąś pasje ;P
Dodam jeszcze, że bardzo lubię ten lakier z My Secret i pewnie jeszcze nie raz go zobaczycie na moich paznokciach:)
Zdjęcia, które Wam zaraz pokaże są robione przy sztucznym świetle (przecież nie wyjdę z pracy na dwór żeby zrobić zdjęcie xDD )

Niestety przetrwają tylko do jutra bo postanowiłam, że w każdy weekend będę spać w rękawiczkach z nałożoną odżywką na "gołe paznokcie". Muszę sobie jeszcze je wzmocnić bo wydaje mi się, że trochę mi osłabły... no cóż czasem tak po prostu bywa...

Wgl mam problem z moimi skórkami. Przyczyną oczywiście jest odżywka z Eveline Maksymalny wzrost paznokci, która zwyczajnie wysusza skórki i teraz ciągle siedzę i wsmarowuję w nie witaminę A+E . No mam nadzieję, że szybko wrócą do pierwotnej wersji:D:D

No to by było na tyle....




i o to sprawca całego zamięszania:D



czwartek, 13 września 2012

safari nr 121.

Cześć Dziewczyny! Miałam dodać posta z drugą częścią moich zdobyczy, ale niestety nie porobiłam zdjęć a jestem w pracy więc dodaję post o moim dzisiejszym mani.

Jak w tytule pisze post będzie dotyczył lakieru z firmy Safari o numerze 121.
Jest to brzoskwiniowo - łososiowy lakier o nie za grubym pędzelku, ale mimo to całkiem przyjemnie się go nakłada. Pogoda jest dzisiaj barowa wręcz całkowicie jesienna, ale postanowiłam zrobić jej na przekór i kolorek na paznokciach mam letni.
Jeśli chodzi o gęstość jest ona tradycyjna. Bywają gęstsze i rzadsze lakiery od tego.  Ja mam akurat położone dwie warstwy lakieru i to tak naprawdę wystarczy. Utrzymuje się jakieś 2 do 3 dni. W zależności od tego czy dużo wykonujemy pracy rękoma.
Nie jest to kremowy kolor. U mnie na zdjęciach będzie tak wyglądać natomiast w słońcu widać u niego delikatny shimmer.

Cóż więcej mogę powiedzieć o lakierze Safari. Każda z Was dobrze go zna i ma o nim swoją opinie. Ja nie jestem jakaś mega wymagająca jeśli chodzi o lakiery za 3,50zł (bo tyle on kosztuje) więc mnie on jak najbardziej odpowiada.  Co innego mogłabym powiedzieć gdyby to był lakier za 20zł:)





wtorek, 11 września 2012

Ostatnie zdobycze;) Cz.1 Kolorówka.

Witajcie dziewczynki. Dzisiaj pokażę Wam moje zdobycze z ostatniego weekendu. Nie mam dzisiaj niestety jakiejś wielkiej weny do pisania długiej notki.
Generalnie ostatnio wchodzę do mojej drogerii i patrze a tu stoi szafa z My Secret!!! No po prostu nie wiecie jaka jestem szczęśliwa;) Niestety nie była jeszcze wyłożona towarem, ale mam nadzieję, że jak dzisiaj tam zajrzę to już będzie wszystko na miejscu:)  No dobra przejdę do przedstawienia Wam moich zdobyczy.

 Piękna zimna mięta. Nie widać tego, ale jest ona naprawdę zimna.
 Lakier essence. Dla mnie będzie to lakier nawierzchniowy. Niestety nie spisałam numerka, ale jak przyjdę do domu to edytuje post i napiszę numerki;)
 Piękna klasyczna czerwień z dodatkiem delikatnego shimmera.
 Klasyczna czerwień od Safari.
 Top coat z essence. Dawno przeze mnie poszukiwany.

 I mój stempelek. Uczę się nim obsługiwać bo coś niestety mi nie wychodzi.. jeszcze go nie wyczułam, ale to kwestia czasu:)
I to by było na tyle;) Jak będę miała jeszcze czas to napiszę o drugiej części moich zdobyczy:) Buziaki:*

czwartek, 6 września 2012

My Secret 109.

Cześć. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić lakier z firmy My Secret, który został zakupiony w drogerii Natura w Zakopanem, kiedy to byłam z ukochanym na wczasach. Idąc sobie spokojnie na Krupówkach zobaczyłam Nature i nie mogłam odmówić sobie wejścia do niej. Wiedziałam już wtedy, że nie wyjdę z pustymi rękami bo to byłby grzech! I zakupiłam dwa lakiery. Pierwszy przedstawię Wam przy okazji zdobienia, natomiast drugi już dzisiaj.

Jest to piękny blado-różowy lakier z dodatkiem brokatu, świecącego się na różne kolory - w zależności od kąta padania światła.
Jedna warstwa daje już efekt, ale ja nałożyłam dwie warstwy żeby było widać było tą blado-różową podstawę lakieru.
Nakłada się go oczywiście przyjemnie. Lakier ma krótki pędzelek, do którego musiałam się przyzwyczaić, ale nie była tak źle. Niestety nie powiem ile mi się trzymał na paznokciach bo niestety musiałam go zmyć wieczorem zaraz po przyjściu z pracy. Powodem tego było małe rozdwojenie się paznokcia na kciuku i musiałam zastosować terapię wstrząsową czyli skrócenie wszystkich paznokci, polerowanie i nałożenie na całą noc mojej odżywki, o której z pewnością Wam kiedyś opowiem. Dobra mam problem z tą notką coś mi jakieś błędy wyskakują to nie truje tylko wrzucam o dziwo dobre zdjęcia;)







Ps. Króciak rośnie!!!
BUZIAKI:*:*:*:*:*

poniedziałek, 3 września 2012

MNY nr 265 + dwa kremy do rąk.

Witajcie;) Ostatnio pozazdrościłam którejś z Was tego lakieru i postanowiłam go kupić. Przepraszam, ale niestety nie pamiętam u której z Was go widziałam:(

Lakier jest przepiękny. Odrazu uwiódł moje serce. Jest to piękna głęboka czerwień z dodatkiem kolorowych drobinek, które w słońcu czy nawet w świetle błyszczą się przecudownie. Naprawdę jestem z niego mega zadowolona. Nawet mój chłopak, który uważa że jestem lekko mówiąc szalona na punkcie lakierów, powiedział że ten kolor jest naprawdę imponujący. Bo oczywiście taki jest!
Bardzo fajnie się go aplikuje. Jeśli chodzi o ilość warstw to ja musiałam nałożyć trzy warstwy żeby osiągnąc tę głębię czerwieni. Naprawdę jestem w nim zakochana :)

Mam do pokazania Wam kilka fotek tego lakieru, ale niestety aparat mojej siostry jest nadal nieodkryty przeze mnie i jakość jest lekko mówiąc średnia.




Teraz przedstawię Wam dwa kremy do rąk, które wczoraj wykończyłam.

Pierwszy to krem do rąk firmy Eveline.




Jeśli chodzi o mnie jest on nawet dobry. Nie zachwycił mnie jakoś specjalnie, ale nie był też najgorszy. Prawdę mówiąc nie wiem czy jeszcze go kupię. Może kiedyś tak dla odmiany.
Nakłada się go normalnie jak zwyczajny krem. Konsystencje ma kremową, całkiem przyjemną. Szybko się wchłania i ma bardzo przyjemny zapach. Nawilżanie u mnie działało krótko więc nakładałam drugą warstwę, ale niestety po nałożeniu drugiej warstwy krem się rollował i pozostawiał takie jakby śmieci na moich dłoniach co nie jest przyjemne. Nieraz kiedy potrzebowałam zwyczajnie odświeżyć dłonie np. będąc w pociągu to wtedy owszem miał swoje 5 minut. W zasadzie to ciesze się, że już go skończyłam.

Drugi krem to również krem z firmy Eveline.
Ten jest zdecydowanie gorszy od poprzedniego kremu. Zapach średni. W ogóle nie przypominał koziego mleka...  Konsystencja już wgl beznadziejna, taka jak w tych kremach do rąk tych takich najtańszych  i jeszcze do tego dłuuuugo się wchłaniał, a ja nie cierpie czekać aż dokładnie krem mi się wchłonie i nieraz musiałam wytrzeć ręce ręcznikiem. Nawilżać niespecjalnie nawilżał. Mało tego jak nałożyłam krem to nawet gdy pół godziny później czy dłużej poszłam umyć ręce to czułam jak go zmywam więc nie potwierdze, że działa przez 48h...
Nie będę się tu wywodzić na jego temat. Nie jestem z niego zadowolona i już go pewnie nie kupię;)

Dobra kochaniutkie, ja spadam już bo jak zwykle się rozgadałam:) Buziaki:*